Do niebezpiecznej sytuacji doszło niedawno we wsi sołeckiej Słup Pierwszy w gminie Borowie. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie opisują sytuację kobiety, którą nieomal zabiła bryła lodu spadająca z nieodśnieżonej ciężarówki. Zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek, przez co kierowcy grozi bardzo surowa kara.
Tej zimy policja donosiła już o co najmniej kilku przypadkach, kiedy lód spadający z naczep i dachów ciężarówek powodował groźne sytuacje na drodze. Kilka dni temu w Słupie Pierwszym (gm. Borowie) doszło do jednej z takiej sytuacji. Z ciężarówki spadła bryła lodu wprost na samochód osobowy marki Volkswagen. Siła uderzenia była tak duża, że pasażerka auta z obrażeniami twarzoczaszki trafiła do szpitala.
Wypadek w Słupie Pierwszym bryła lodu Źródło: KPP w Piasecznie
Kierowca, najprawdopodobniej nieświadomy zdarzenia, odjechał z miejsca wypadku. Policja prowadzi działania mające na celu ustalenie jego tożsamości
Według przedstawicieli organów ścigania kierowcy nadal stanowczo zbyt rzadko odśnieżają naczepy i ciężarówki. Kary za nieodśnieżoną ciężarówkę lub naczepę są surowe. Jeśli nieodśnieżony pojazd przyczyni się do spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym innym uczestnikom ruchu lub pasażerom, kierujący naraża się na konsekwencje prawne z artykułu 86 §1 kodeksu wykroczeń. Mandat karny za nieodśnieżenie pojazdu wynosi co najmniej 1500 zł, a w przypadku poważniejszych konsekwencji sprawa może trafić do sądu.
Jeśli nieodśnieżenie pojazdu zostanie zakwalifikowane za wypadek, w sytuacji gdy poszkodowany odniesie poważne obrażenia, sprawcy grozi odpowiedzialność z art. 177 KK - spowodowanie wypadku komunikacyjnego. Tutaj kara wynosi do 3 lat pozbawienia wolności, a w razie spowodowania wypadku śmiertelnego - nawet do 8 lat.
Niektórzy kierowcy próbują usuwać śnieg z naczep, uderzając w dach skrzyni ładunkowej od wewnątrz lub gwałtownie przyspieszając i hamując. Są to jednak niebezpieczne i niewskazane praktyki. Należy unikać wspinania się na naczepę, co może być niebezpieczne. W idealnych warunkach wystarczy przejechać pod specjalnym pługiem zgarniającym śnieg z dachu lub pod dmuchawą. Dysponując rampą da się po prostu zgarnąć śnieg i lód z naczepy - warto wspierać się przy tym odpowiednimi preparatami i szczotką lub miotłą z miękkim włosiem. Pomogą też odpowiednie środki chemiczne.
Zachwalanym i wygodnym rozwiązaniem są specjalne rampy do odśnieżania, po wejściu na które da się wygodnie usunąć śnieg i lód z dachu ciężarówki naczepy. Niestety, kierowcy słusznie narzekają na problemy z ich dostępnością. W całej Polsce jest zaledwie kilkanaście takich obiektów - w Niemczech jest ich nawet 10 razy więcej.
RAMPA Źródło: GDDKiA
Obecnie rampy do odśnieżania znajdują się między innymi w okolicach Opola przy autostradzie A4 oraz w ciągu autostrady A1. Łącznie na MOP-ach dostępnych jest 13 urządzeń do odśnieżania:
Do końca 2025 roku planowane jest uruchomienie kolejnych 9 ramp. W przygotowaniu jest około 50 obiektów, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że do końca 2026 roku w Polsce powstanie łącznie ponad 70 ramp.
Sprawdź, jak dostosować się do obecnych wymogów i przygotować na kolejne: