Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał nowe doniesienia w sprawie kierowcy busa, który w miniony piątek śmiertelnie potrącił w Warszawie 14-letniego chłopca. Wobec Andrzeja K., kuriera jednej z popularnych firm przewozowych, zostanie zastosowany trzymiesięczny areszt. Mężczyzna wcześniej usłyszał dwa zarzuty.
Śmiertelne potrącenie 14-latka z Ukrainy, do którego doszło w Warszawie 3 stycznia 2025 r. około godziny 17:15 w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza, odbiło się szerokim echem w polskich mediach. Kierujący busem Andrzej K. potrącił nastolatka i zbiegł z miejsca zdarzenia, nie udzielając mu pomocy. 14-latek zmarł w szpitalu, a 43-letniego kuriera, który jak ustalił portal brd24.pl, pracował dla firmy UPS, zatrzymano w sobotę.
„Możemy potwierdzić, że pojazd należący do partnera serwisowego uczestniczył w śmiertelnym wypadku w Warszawie 3 stycznia 2025 r. Nasi partnerzy serwisowi są niezależnymi firmami i oczekujemy, że będą przestrzegać prawa i przepisów. Są oni starannie wybierani, a my kontrolujemy naszych partnerów w zakresie dozwolonym w celu zagwarantowania naszych wysokich standardów”
- mówił rzecznik prasowy UPS w rozmowie z brd24.pl.
Dziś sąd uznał wniosek prokuratury i podjął decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec kuriera. Wcześniej mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku w ruchu drogowym oraz naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym.
Wiemy, że Andrzej K. był poprzednio karany za posiadanie środków odurzających. Był uprzednio karany za pomoc cudzoziemcom w nielegalnym przekraczaniu granicy, za co był tymczasowo aresztowany przez trzy miesiące - przekazywał mediom rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Bus sprawcy wypadku. | Źródło: Komenda Stołeczna Policji
Zatrzymany mężczyzna zeznał, że podczas prowadzenia pojazdu był trzeźwy i nie zauważył, jakoby potrącił kogokolwiek na pasach. W sprzeczności z tym stoją ustalenia Prokuratury Okręgowej. Jej rzecznik podał, że mężczyzna uciekł busem na obrzeża Warszawy, a następnie ukrył swój pojazd. Następnie spożywał alkohol z jednym z członków rodziny.
Andrzej K. przyznał się do prowadzenia pojazdu pomimo zakazu sądowego.
Komenda Stołeczna Policji przekazywała w niedzielę, że w chwili zatrzymania 43-letni kierowca busa, który potrącił w piątek 14-latka, miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Śmiertelne potrącenie 14-latka z Ukrainy to kolejny w ostatnich miesiącach głośny przypadek wypadku, jaki powoduje osoba z orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów.
Źródło:
Sprawdź, jak dostosować się do obecnych wymogów i przygotować na kolejne: