Dostarczenie towaru z opóźnieniem może skutkować obniżeniem wynagrodzenia za fracht. Istnieje jednak kilka przesłanek, które chronią przed taką stratą. Sprawdź, co może Cię obronić przed utratą wynagrodzenia.
Zgodnie z prawem przewozowym przewoźnik ponosi odpowiedzialność za opóźnienie w przewozie przesyłki. Jest jednak z tej odpowiedzialności zwolniony, gdy opóźnienie w przewozie przesyłki powstało z przyczyn występujących po stronie nadawcy lub odbiorcy, niewywołanych winą przewoźnika, z właściwości towaru albo wskutek siły wyższej.
Przeczytaj także:
Odszkodowania za opóźnienie, gdy kontrahent spóźnił się z roszczeniem
Podobnie odpowiedzialność za opóźnienie jest uregulowana w konwencji CMR. Zgodnie z art. 23 ust. 5 konwencji w razie opóźnienia dostawy, jeżeli osoba uprawniona udowodni, że wynikła stąd dla niej szkoda, przewoźnik obowiązany jest zapłacić odszkodowanie.
Z obowiązku tego będzie zwolniony tylko wtedy, gdy (art. 17 ust. 2 konwencji) opóźnienie zostało spowodowane winą osoby uprawnionej, jej zleceniem niewynikającym z winy przewoźnika, wadą własną towaru lub okolicznościami, których przewoźnik nie mógł uniknąć i których następstwom nie mógł zapobiec. To przewoźnik musi udowodnić, że do takich zdarzeń doszło. Jeśli tak, to spedytor nie może obniżyć frachtu.
Możliwe kwoty obciążenia przewoźnika mogą wynikać z ogólnych warunków umowy zawartej z przewoźnikiem, ze zlecenia przewozowego albo z przepisów. Dlatego zawsze, gdy dojdzie do obciążenia przewoźnika, trzeba najpierw ustalić, na jakiej podstawie zostały określone kwoty obciążenia.
Może się bowiem okazać, że ogólne warunki umowy przewidują karę umowną niższą niż szkoda, którą chce Cię obciążyć zleceniodawca.
Zawsze też warto sprawdzić, czy klient we właściwy sposób i we właściwym terminie złożył reklamację. Jeśli nie, to nie ma prawa Cię obciążać. Jeżeli przewóz odbywał się tylko na terenie Polski, obowiązują w tym zakresie przepisy prawa przewozowego. W przypadku gdy był to transport międzynarodowy, obowiązuje konwencja CMR.
Artykuł 30 ust. 3 konwencji CMR wskazuje, że opóźnienie dostawy może stanowić podstawę do odszkodowania tylko wówczas, gdy zastrzeżenie zostało skierowane na piśmie w terminie 21 dni od dnia postawienia towaru do dyspozycji odbiorcy.
W polskim prawie przewozowym na złożenie reklamacji przewidziano dłuższy termin – aż 2 miesiące. Reklamację można zgłosić na piśmie albo – ale tylko wtedy, gdy przewoźnik wyrazi na to zgodę – e-mailem albo ustnie.
Upewnij się też, czy fracht ma być obniżony za opóźnienie w dostarczeniu przesyłki, czy w podstawieniu pojazdu pod załadunek.
Definicja opóźnienia w odniesieniu do przewozów międzynarodowych została zawarta w art. 19 konwencji CMR. Jest to niedostarczenie towaru w umówionym terminie bądź – jeśli terminu nie umówiono – przekroczenie czasu, jaki w danych okolicznościach można słusznie przyznać starannym przewoźnikom. Nie ulega zatem wątpliwości, że przepisy konwencji nie znajdują zastosowania do sytuacji zbyt późnego rozpoczęcia przewozu w wyniku nieterminowego podstawienia pojazdu pod załadunek. Podobnie sprawę regulują przepisy polskiego prawa przewozowego – jeśli mimo opóźnienia w podstawieniu pojazdu przewoźnik dotrzyma terminu dostarczenia towaru na miejsce, nie poniesie konsekwencji.
Oczywiście za opóźnienie w podstawieniu pojazdu pod załadunek zlecenie przewozowe, umowa przewozowa albo ogólne warunki do tej umowy mogą przewidywać karę umowną. Wówczas przewoźnik może mieć obniżony fracht za takie zdarzenie.
Jednak pamiętaj, że kary umowne są możliwe do nałożenia tylko w transporcie krajowym. Umowa CMR wymaga udowodnienia, że zleceniodawca poniósł szkodę, więc kary umowne w transporcie międzynarodowym nie mogą być stosowane.
Przepisy prawa przewozowego stanowią, że odszkodowanie płacone przez przewoźnika z powodu zwłoki w przewozie nie może przewyższyć dwukrotności kwoty przewoźnego.
W przewozach międzynarodowych odszkodowanie nie może przewyższyć kwoty przewoźnego. Limit odpowiedzialności jest więc dwukrotnie niższy - niż w przypadku prawa przewozowego.
Nie daj się wykorzystywać – wielu zleceniodawców zagranicznych próbuje obciążać polskich przewoźników kwotami dużo wyższymi, uzasadniając to np. twierdzeniem, że na skutek opóźnienia w dostawie towarów trzeba było zatrzymać linię produkcyjną. Nie wolno im tego robić.
Sprawdź, jak dostosować się do obecnych wymogów i przygotować na kolejne: