Zarządzającego transportem nie uwolni od kary fakt, że w dniu, gdy przeprowadzono kontrolę, nie pracował. Musi tak organizować pracę przedsiębiorstwa, by także podczas jego nieobecności wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Nie może się uwolnić od odpowiedzialności, twierdząc, że coś nie należało do jego obowiązków - jeśli był jedynym zarządzającym w firmie – tak wynika z wyroku WSA.
Przeczytaj także:
Zarządzający transportem nie może się uchronić od kary, tłumacząc, że ciężarówka bez badań technicznych została wysłana w trasę bez jego wiedzy, w dniu, gdy on nie pracował. Jako osoba zarządzająca transportem odpowiada za wszystkie działania w firmie, nawet w dniach, gdy ma wolne.
Sprawa zaczęła się od tego, że ciężarówka została skontrolowana przez funkcjonariusza Straży Granicznej. Kontrolujący stwierdził, że w dowodzie rejestracyjnym ciągnika oraz w dowodzie naczepy brak aktualnych badań technicznych. GITD wskazał, kto w dniu kontroli był osobą zarządzającą transportem w przedsiębiorstwie.
Jednak osoba ta w piśmie przesłanym do WITD stwierdziła, że w dniu kontroli nie świadczyła pracy na rzecz firmy, do której należała ciężarówka. Był to jej dzień wolny od pracy.
Z tego też względu zarządzający nie podejmował decyzji o wyjeździe pojazdu bez ważnego badania technicznego. Podejmował ją osobiście prezes zarządu.
Ponadto zarządzający oświadczył, że z jego zakresu obowiązków w tej firmie wynika, iż świadczy on usługi zbliżone czasowo do 1/32 etatu. Nie obejmuje to konieczności pełnienia obowiązków zarządzającego transportem w dniu wolnym od pracy. Tymczasem ciężarówka została skontrolowana w niedzielę.
Jednak ani organ odwoławczy, ani sąd, do którego następnie odwołał się zarządzający, nie przyznali mu racji. Komendant Placówki Straży Granicznej nałożył na zarządzającego karę w wysokości 200 zł za wykonywanie przewozu drogowego pojazdem nieposiadającym ważnego aktualnego badania technicznego.
Organ odwoławczy wyjaśnił, że przepisy przewidują odpowiedzialność zarządzającego transportem za funkcjonowanie całego działu transportu w przedsiębiorstwie, niezależnie od wymiaru czasu pracy.
Zarządzający transportem odpowiada za swoje własne czyny, jak również za czyny innych osób, jeżeli był za nie odpowiedzialny albo dopuścił, chociażby nieumyślnie, do powstania naruszeń.
Zarządzający transportem zobligowany jest do takiego zorganizowania działalności przedsiębiorstwa, aby działalność ta nie naruszała przepisów.
Wewnętrzne regulacje firmy i zakresy obowiązków nie wyłączają odpowiedzialności zarządzającego transportem. Swoboda zawierania umów nie może znosić obowiązków wynikających z obowiązujących przepisów.
W świetle obowiązującego stanu prawnego nie jest dopuszczalne przenoszenie odpowiedzialności zarządzającego na przedsiębiorcę. Wyznaczenie osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie ma na celu zapewnienie odpowiedniej jakości usług przewozowych oraz ich zgodności z przepisami.
Nie można uznać, że zarządzający transportem, jak twierdzi, nie był osobą decyzyjną w zakresie wykonanego przejazdu. To zarządzający, zgodnie z art. 4 ust. 2 pkt. b rozporządzenia nr 1071/2009, jest zobowiązany do zarządzania oraz koordynacji operacji transportowych.
To zarządzający transportem zobligowany był do obmyślenia i zorganizowania takich rozwiązań, by przed zleceniem zadania przewozowego upewnić się, czy przy jego wykonywaniu nie zostaną naruszone przepisy.
W szczególności zarządzający transportem miał obowiązek czuwać nad terminowym przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów używanych do transportu w przedsiębiorstwie.
Organ odwoławczy odniósł się też do stwierdzenia, że zarządzający transportem świadczył usługi dla przedsiębiorstwa nie w sposób ciągły, lecz jedynie wymiarze 1/32 etatu z pominięciem dni wolnych od pracy.
Organ wskazał, że przepisy nakładają na zarządzającego transportem ponoszenie odpowiedzialności za funkcjonowanie działu transportu w przedsiębiorstwie w sposób ciągły.
Sąd miał to samo zdanie. Stwierdził, że umowa zawarta między zarządzającym a firmą nie zawiera żadnych ograniczeń czasowych dotyczących zarządzania i koordynowania operacji transportowych przez zarządzającego na rzecz firmy.
Ponadto, nawet gdyby strony umowy postanowiły, że zakres obowiązków zarządzającego jest ograniczony czasowo, np. poprzez ułamkowe ujęcie etatu, to byłoby to nieistotne zastrzeżenie.
W świetle treści wpisów do rejestru KREPTD skarżący był wykazany jako jedyna osoba zarządzająca transportem.
Zapamiętaj!
W przepisach przewidziano, że zarządzający transportem musi zarządzać operacjami transportowymi w sposób „ciągły i rzeczywisty". To wiąże się z koniecznością zapewnienia takiej organizacji transportu, by warunki wynikające z przepisów były spełnione także podczas nieobecności zarządzającego. Dni wolne od pracy czy też czasowa nieobecność osoby zarządzającej transportem nie powodują, że na ten okres zawieszone są wynikające z przepisów obowiązki i normy dotyczące wykonywania transportu.
Zarządzający nie może się też uwolnić od kary z tego powodu, że wykrytych nieprawidłowości nie dało się wcześniej przewidzieć. Trudno uznać, że wykonywanie przewozu drogowego pojazdem nieposiadającym ważnego aktualnego badania technicznego stanowi niedające się przewidzieć przez przedsiębiorcę wyjątkowe okoliczności i zdarzenia. Zarządzający został ukarany za okoliczności, na które miał wpływ, mógł je przewidzieć i mógł ich uniknąć.
Na podstawie:
wyroku WSA w Lublinie z 28 czerwca 2022 r. (III SA/Lu 140/22).