Podczas załadunku towar był szczelnie zabezpieczony folią typu stretch, co uniemożliwiło sprawdzenie faktycznego stanu przesyłki. Na miejscu rozładunku okazało się, że z powodu braku wózka widłowego, towar został rozładowany ręcznie. Po otwarciu przesyłki okazało się, że przewożone drzwi mają uszkodzoną szklaną szybę. W dokumencie CMR nie ma adnotacji przy załadunku, że drzwi były uszkodzone od samego początku, a więc prawdopodobnie wina leży po naszej, czyli przewoźnika stronie. Firma zlecająca transport wysłała nam notę obciążeniową za powrotny transport wykonany przez inną firmę. Czy w rzeczywistości można wystawić taka notę, jeżeli mimo wszystko odbiorca przyjął ładunek? Ile czasu jest na zgłoszenie dodatkowych kosztów za uszkodzony towar? Czy kierowca podczas załadunku może otwierać towar, żeby sprawdzić stan zawartości? Zaznaczam, że był to transport kabotażowy na terenie Francji, realizowany na podstawie umowy, którą załączam.
Przeczytaj także:
Jeżeli z powodu epidemii koronawirusa nie dasz rady wykonać umowy przewozu (w terminie lub wcale), możesz uniknąć, odpowiedzialności, powołując się na siłę wyższą. Jednak potrzebujesz dobrych argumentów. Jakich?
Może się zdarzyć, że z powodu koronawirusa firma transportowa nie będzie wstanie wykonać umowy przewozu. Jak się bronić, na co można się powołać? Sprawdź przepisy.
Jesteśmy firmą produkcyjną i wywozimy zakupiony od nas towar transportem wynajętym przez klientów (tzw. odbiór własny) oraz transportem wynajętym przez naszą firmę, a także posiadamy 1 samochód, który jest naszą własnością. W związku z tym iż jesteśmy załadowcą, jaka jest nasza odpowiedzialność? W jakim zakresie jesteśmy odpowiedzialni za ładowane u nas samochody i jak mamy się do tego przygotować?
Nasi partnerzy i zdobyte nagrody
/WiedzaiPraktyka
/wip
Sprawdź szczegóły »