Cały bieżący rok obfituje w liczne zmiany w przepisach prawa, a zdecydowanie największe zmiany dopiero przed nami. Jak zawsze w czwartym kwartale roku będziemy myśleć o przygotowywaniu się do zmian wprowadzanych od 2018 r. Im lepiej przygotujemy przedsiębiorców teraz tym mniejszy chaos czeka ich w styczniu.
Do zmian w przepisach krajowych dochodzą zmiany na arenie międzynarodowej. W szczególności czekamy na rewizję dyrektywy o delegowaniu pracowników, ale również na rozwój sytuacji związanej z Brexitem. W przepisach krajowych z kolei przed nami zmiany ustawy o monitorowaniu drogowego przewozu towarów, o czasie pracy kierowców, czy kodeksu pracy. Wchodzi w życie również ustawa o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i niektórych innych ustaw. Wprowadza ona nowe rodzaje zezwoleń do ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz do ustawy o cudzoziemcach.
Dodatkowo powstał rządowy plan zlikwidowania zaliczek na PIT oraz składek ZUS i składki zdrowotnej, przy jednoczesnym zastąpieniu ich jednolitym podatkiem. Obecnie temat nie jest poruszany, jednak należy spodziewać się, że wróci w przeciągu najbliższych jesiennych miesięcy. Po jego wprowadzeniu pracownik powinien otrzymywać co miesiąc ze swojego zakładu pracy kwotę wynagrodzenia brutto i sam odprowadzać składki na ubezpieczenie społeczne. Obecnie płatnikiem składek jest pracodawca, chociaż zarówno on, jak i pracownik ponoszą koszty składek. Mało który pracownik zdaje sobie sprawę z tego, ile faktycznie kosztuje pracodawcę. Obecnie przykładowo pracownik zarabiający brutto kwotę 2500 zł otrzymuje na rękę, czyli netto, 1808,10 zł. Jednak pełne koszty pracodawcy to aż 3015, 25 zł. Różnica pomiędzy kwotą, którą otrzymuje na rękę pracownik, a wydatkiem, który faktycznie ponosi pracodawca wynosi w tym przykładzie aż 1207,25 zł. Obecnie kwestia rozłożenia składek wygląda następująco:
Pierwotnie planowano, że od 2018 r. powyższe może się zmienić. Pracownik ma otrzymywać od pracodawcy pełną kwotę, która dotychczas stanowiła jego koszty, a pracownik sam będzie musiał odprowadzić wszystkie należności do właściwego urzędu, którym prawdopodobnie będzie ZUS. Pracownicy otrzymają zatem dodatkowe obowiązki, ale również będą mieli świadomość, ile tak naprawdę wynoszą wszystkie opłaty związane z ich zatrudnieniem.
Jeżeli rząd wróci do tego pomysłu zmiany będzie można nazwać rewolucją. Choć mają zostać wprowadzone w celu ujednolicenia i uproszczenia zasad rozliczania, to na początku z pewnością sprawią wiele trudności. Nie wiadomo na razie jednak czy pomysł zmian wejdzie w życie. Zaznaczenia wymaga, że jak w przypadku zmiany każdej ustawy, ostateczne jej brzmienie znane jest po wszystkich głosowaniach w parlamencie, a wejście ustawy w życie zależne jest od podpisu prezydenta.
Podkreślić należy, że zawsze warto być na bieżąco z planami ustawodawcy co do wprowadzania zmian w przepisach, jednak trzeba brać poprawkę na to, że zawsze tam gdzie pojawiają się projekty zmian, otwiera się pole do spekulacji i domysłów, a tu zawsze łatwo się pogubić. Bardzo dobrym przykładem była niedawna wpadka dotycząca zmian w luksemburskiej płacy minimalnej. Tempo jest błyskawiczne, a wprowadzane przepisy na tyle niejasne, że na stronie luksemburskiego urzędu podano oświadczenie sprzeczne z nowymi przepisami. Choć zaraz usunięto wpis i uznano go za pomyłkę pozostały wątpliwości co do faktycznego rozumienia przepisów i ich stosowania. Skoro urzędnicy wskazują, że dane przepisy nie obowiązują w danym zakresie, to jak zaraz potem przekonać przewoźników, że informacja ta jest pomyłką i jednak muszą dostosować się do zmian? W tym całym zamieszaniu związanym ze zmianami legislacyjnymi pozostaje zachować spokój i polegać wyłącznie na rzetelnych informacjach wynikających nie z komentarzy i opinii, a z przepisów ustawy.
Sprawdź, jak dostosować się do obecnych wymogów i przygotować na kolejne: